O książce: rok / Wszystko zaczęło się od tego, że Żeńka został sam na wyspie na środku jeziora, dokąd wybrał się z tatą rybacki. Kiedy nad wodą zagęściła się ciemność, Żeńka poczuła się nieswojo. To tutaj zaczął się kręcić cały ten niesamowity, tajemniczy i straszny wir czarów. W towarzystwie niesamowitego wilczego wycia, nad wygasłym ogniem wznosi się gigantyczny słup jasnozielonego płomienia, zamienia się w złowrogą mgłę i wreszcie... przybiera postać kobiety w starożytnym stroju! I mówi do Żeni te słowa…